wtorek, 19 marca 2013

W drodze do szczupłej sylwetki ;)

Od 1 marca dzielnie ćwiczę! :)
Musiałam się pochwalić - mam nadzieje, że nie będzie miało to zgubnych skutków i jakiś mega-leń mnie nie dopadnie ;)
Udało mi się wrócić do formy po długaśnej przerwie i spokojnie 20 minut na wioślarzu i 20 minut na steperze wykonuję codziennie. Skaczę tez na skakance - póki co 200 podskoków ale pamiętam jak po 50 byłam gotowa wypluć płuca ;)
Tydzień temu dołączyłam ćwiczenia na boczki.
A boczki mam masakryczne :(
Po dwóch ciążach boczki i brzuch to mój główny problem.
Szukałam jakiś ćwiczeń na Youtube , jest ich sporo - wybrałam te z Tiffany Rothe.




Ćwiczenia wydają się proste i przyjemne ale niech was nie zmylą - niby takie nic a przez tydzień wszystko wokół tali mnie bolało ;)
Ale dzięki temu wiem, że pracowało co trzeba i mam nadzieje zauważę jakąś różnicę za jakiś czas.
Żałuję, że nie zrobiłam sobie foty przed rozpoczęciem ćwiczeń.
W sumie nie widać jeszcze jakiejś strasznej różnicy więc może przy pomocy męża w weekend uwiecznię obecny stan i co jakiś czas będę aktualizować - mam nadzieje, że widoczny na zdjęciach postęp będzie niezłą motywacją ;)

Tiffany na tyle mi się spodobała, że znalazłam sobie jeszcze jeden zestaw o wszystko mówiącej nazwie ' burn fat to the max' :D




Wczoraj ćwiczyłam pierwszy raz i dziś ledwo się ruszam ;) Czuje nogi, pupę i ramiona. Mam nadzieję, ze to faktycznie wypala tłuszcz...
Muszę jeszcze poszukać czegoś na klatę żeby trochę cyce podnieść. Cyce wykarmiły dwójkę żarłoków i są w mocno opłakanym stanie ;)

Mam w planie wymyślić sobie jakiś fajny trening domowy. Dołożyć zdrową dietę i jakoś się ogarnąć w trzy miesiące czyli do 1 czerwca. Oczywiście 1 czerwca nie planuję porzucić ćwiczeń i zaczęć jeść słodycze ;) do tego czasu chciałabym widzieć różnice w wyglądzie i wskoczyć bez wstydu w bikini ;) Zero boczków i tłuszczu na brzuchu.

Ostatnio mniej mnie tutaj - synek przyniósł zapalenia gardła z przedszkola i cały dzień skaczę koło niego, staram się mimo wszystko ćwiczyć i jakoś czasu na inne rzeczy w tym blogowanie brak ale chyba idzie już ku lepszemu i będę częściej pisać.

Ćwiczycie? Do wakacji coraz bliżej! ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz