piątek, 15 marca 2013

Maska 'Gloria'

Wizażowy hit któremu długo się opierałam.
Wcześniej uległam Waxowi który się u mnie zupełnie nie spisał i myślałam, ze z Glorią będzie podobnie.
Poza tym Auchan, w którym można Glorię kupić, w Krakowie nie było a chodzić i szukać mi się nie chciało.
No ale w końcu uległam (Auchan już jest ;)) - podczas ostatniej wizyty w Bonarce wyszłam z słoiczkiem maski którą od razu tego samego dnia przetestowałam.
Okazało się, że się polubimy :)

Opis producenta ( z opakowania :))

Gloria maska do włosów
suchych, zniszczonych i farbowanych

Regenerująca
Wyciąg z szyszek chmielu wzmacnia włosy, zapobiega ich wypadaniu, chroni przed łojotokiem i łupieżem, przywraca włosom połysk. Prowitamina B5 przywraca i utrzymuje odpowiednią wilgotność włosów i skóry głowy.

Zapewnia włosom właściwą pielęgnację. Regeneruje strukturę zniszczonego włosa, odżywia go i wzmacnia. Włosy odzyskują zdrowy wygląd i połysk. Zwiększają swą elastyczność, sprężystość. Łatwiej sie rozczesują, układają, nie elektryzują się.

Stosowanie:
na umyte, lekko osuszone włosy nanieść niewielką ilość maski, pozostawić na 5-8 minut, nadmiar spłukać.

Skład:
Aqua,cetrimonium Chloride, Cetyl alcohol, Humulus Lupulus Extract, Parfum, Panthenol, GlycerylStearate, Citric Acid, methylchloroisothiazolinone (and)Methylisothiazolinone,Bromonitropropandiol,Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Benzyl Salicylate, Citral.

Pojemność i cena
240 ml - ok 5 zł

Prawdę mówiąc jest to moja pierwsza maseczka do włosów ;)
Wcześniej takich rzeczy nie używałam - cała moja pielęgnacja to był jedynie szampon, z czasem pojawiły się jakieś wcierki na wypadanie i oleje.
No ale patrząc na moje włosy i czytając coraz więcej postanowiłam sięgnąć i po maski.
Gloria poszła na pierwszy ogień.

Stosuje ją od ponad miesiąca po każdym myciu czyli co 4-5 dni.
Zapach przyjemny - wyczytałam w necie, że ponoć 'babciny' , nie wiem czy kwestia sugestii ale wydaje mi się to trafne porównanie :)
Nakładam na wilgotne, odciśnięte z wody włosy żeby nie spływała. Wcieram w skalp i nakładam na całą długość włosów z szczególnym uwzględnieniem końcówek.
Zawijam w ciepły turban na 30 minut. Wiem, ze na pakowaniu jest napisane 5-8 minut ale po pół godzinie mi krzywdy nie robi a działa super!
Zmywam letnią wodą.
Moje włosy są raczej sztywne, szorstkie w dotyku i suche.
Przyznam szczerze , że byłam w szoku po pierwszym zastosowaniu. Włosy były mięciutkie, sypkie i super nawilżone. Nawet mąż był zaskoczony co zrobiłam z włosami ;)
No i ten połysk! Nie pamiętam żebym miała kiedykolwiek takie włosy!
Pierwsza maseczka i strzał w dziesiątkę :)

Maseczka wydaje się być wydajna - po ponad miesięcznym stosowaniu zostało mi 1/4 opakowania.
Mam w planie zaopatrzyć się w następne opakowanie przy najbliższej wizycie w Auchan ;)

Uległyście 'Glorii'? ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz