wtorek, 14 maja 2013

Spóźniona aktualizacja włosowa i mała zapowiedź.

Miałam aktualizować moje włosy co miesiąc no ale ewidentnie mi to nie idzie :)
Głównie z powodu 'fotografa'.
 Jedynie mąż jest mi wstanie zrobić odpowiednie bywa ale najczęściej brak nam czasu albo przypominam sobie kiedy światła dziennego od dawna nie ma a robione przy lamie jakoś nie do końca mnie zadowalają.
No ale w końcu się udało.Zdjęcie nie do końca udane no ale coś tam widać ;)
Fota robiona dzisiejszego poranka.




Jak widać moje włosy nadal nie powalają :(
Dzięki cieciu pozbyłam się smętnych, pojedynczych końcówek dzięki czemu prezentują się ciut lepiej.
Nadal są niesforne i szepiaszcze ;)
Nie udało mi się zapanować nad ich skrętem.
No ale nie oszukujmy się - nie od razu Rzym zbudowano. Wszystko wymaga czasu i w końcu moje włosięta będą sie prezentować jak trzeba :)

Moja obecna pielęgnacja to mycie włosów odżywką Mrs. Potters Aloes a po myciu maseczka - najpierw była Gloria a teraz dokańczam Bioetikę.
Poza tym wcieram w włosy nadal kozieradkę co wieczór.
Miałam małą przerwę ale wróciłam bo nic innego do wcierania obecnie nie posiadam.

Na najbliższy weekend zaplanowałam sobie farbowanie henną Khadi która od jakiegoś czasu czeka w szafce. Mam nadzieje, ze w końcu się uda.

No i mała zapowiedź :)
Testuję tabletki YR  oraz krem na brzuch.


Tabletki są na 30 dni i po tym czasie dam znać jak mi poszło no i przede wszystkim czy działają!
Pierwszy tydzień już za mną :)


środa, 8 maja 2013

Paczuchy z Yves Rocher.

W końcu!
Mam moje długo wyczekiwane paczki!
Najpierw awizo a potem nie było mi po drodze na pocztę ale zbliżający sie termin kiedy paczka na zawsze zniknie z poczty mnie zmobilizowały i w końcu mam moje skarby :)

W większości to kosmetyki których nie miałam ale są i takie które już kiedyś u mnie gościły.
A teraz obiecane foty.






Żel modelujący brzuch i pośladki 
Nigdy jeszcze nie miałam - to chyba nowość ostatnich miesięcy.
Niedługo zabieram się za testy.




Gratisem do zamówienia było perfumowane mleczko do ciała Moment de Bonheur.
Nie znam zapachu wody toaletowej - wzięłam w ciemno.
Zobaczymy czy się polubimy ;)




Woda toaletowa So Elixir Purple.
Kiedyś gratis dostałam chusteczkę zapachową.
Zapach mnie oczarował i czekałam na dobrą okazję.
Trafiła się więc 50ml jest moje.



 Bardzo lubię konwalię - więc skusiłam sie na to konwaliowe maleństwo.
Niestety po pierwszych testach na myśl przychodzi mi Ajax konwaliowy którego używam w domu :(
Chyba skończy jako odświeżacz powietrza ;)



Bardzo lubię serię Jardins du Monde.
Pozwoliłam sobie na jedynie trzy buteleczki.
Lotos i Ylang ylang  już kiedyś miałam, natomiast grejpfrut to nowość.



 Dwie paczki  - dwa gratisy!
Moje ulubione kremy były gratisem za zamówienie powyżej 99 zł.
Mam mały zapas.


 Kremy do rąk z YR bardzo cenie.
Miałam już nie raz.
Tym razem w nowej odsłonie - mam nadzieje, że jedynie opakowanie zmienili a kremy nadal są super!
Balsam regenerujący do stóp z nowej-starej serii lawendowej.
Pierwszy raz go mam więc wszystko przed nami :)



Seria Plaisirs Nature również gościła w mojej łazience ale było to przyznam wieki temu.
Chyba to od niej zaczęłam swoją przygodę z YR.
Wtedy były zapachy owocowe.
Teraz skusiłam się na wersję z oliwką...

  

....oraz owsem.
Duet mleczko oraz żel pod prysznic.



Ulubiona woda dwufazowa  do zmywania makijażu oczu.
Mleczko nawilżające opóźniające odrastanie włosków to kolejny gratis.
Nie znam ale chętnie przetestuję.
Miła mała niespodzianka to próbka żelu modelującego brzuch i pośladki.


I zupełnie spontaniczny zakup!
Kuracja przyspieszająca spalanie tkanki tłuszczowej.
Nigdy nie miałam podobnego produktu ani z YR ani z żadnej innej firmy.
Coś mnie tknęło, żeby spróbować no i kliknęłam.


Z zakupów jestem zadowolona - mam nadzieję, że za jakiś czas znów będzie akcja - 50% ;)